-Piekne - powiedzial w zadumie Tag.
Ja tez popatrzylem na plomien przez kieliszek. - I znow swieca na stole plonela, swieca plonela... - powiedzialem.
-To wiersz? - zdumial sie Tag. - Ciekawe, trzeba bedzie pogrzebac w informatorium. Kto ci tak mocno utkwil?
-Tego wlasnie nie wiem.
-A moze to twoje wlasne - westchnal Tag. - W dziecinstwie lubiles sie w to bawic, potem Opiekun podsunal ci Dziesiec tysiecy wielkich wierszy i przestales marnowac sily... Dobrze, Nicky. Za twoj powrot.
Zblizylem swoj kieliszek do jego kieliszka i lekko uderzylem o brzeg. Szklo odezwalo sie delikatnym, przyjemnym brzekiem.
-Po co to? - zdumial sie niebotycznie Tag.
Post został pochwalony 0 razy
|